Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2010

Dystans całkowity:295.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:55
Średnia prędkość:22.88 km/h
Maks. tętno maksymalne:172 (85 %)
Maks. tętno średnie:146 (72 %)
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:32.83 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Pierwsze 10 000km

Dane wyjazdu:
45.00 km 0.00 km teren
02:00 h 22.50 km/h
HR śr= 145 ud/min  ( 71% )
HR max= 172 ud/min   ( 85% )
Temp.: -7.0 st. C

Czwartek, 30 grudnia 2010 | Komentarze 1

Podobnie jak ostatnio wybrałem się z Adrianem na trening. Tym razem trochę krócej więc skasowaliśmy pętlę do Tyńca i będąc z powrotem w Skawinie zjechaliśmy do domu.
Dziś wykonałem swój cichy plan na ten rok czyli moje pierwsze 10 000 km w ciągu roku. Oby w przyszłym było co najmniej tyle samo! ;-)
Kategoria Szosa


Koniec lenistwa

Dane wyjazdu:
62.50 km 0.00 km teren
03:00 h 20.83 km/h
HR śr= 143 ud/min  ( 70% )
HR max= 165 ud/min   ( 81% )
Temp.: -8.0 st. C

Wtorek, 28 grudnia 2010 | Komentarze 0

Trzeba zabrać się w końcu za solidną jazdę. Tego nie zastąpią biegi, pływanie czy siłownia. Baza musi być.
Co prawda pogoda średnio rowerowa (cały czas padał śnieg, ale za to drogi nie były mokre) ale postanowiliśmy się wybrać na tyle ile damy radę - głównie ze względu na niską temperaturę (jak wychodziłem było -9*C). Ale w ogóle to zimno jakoś nie było odczuwalne. Mnie palce u stóp zaczęły boleć dopiero po 1,5h jazdy, więc zrobiłem sobie gdzieś z 5min przebieżki i od razu poczułem wręcz palące ciepło w całych stopach. To mi wystarczyło na kolejne 45min jazdy - już na dobrą sprawę pod sam koniec jeszcze raz musiałem się przebiec.
Dziś w przeciwieństwie do ostatniej mojej jazdy na polu jechało mi się świetnie. Całe 3h bez problemu. Drogi lekko zasypane śniegiem. Na szczęście spotkaliśmy na trasie tylko dwie solarki.
Licznik znowu dział jak chciał. Coś muszę nad tym kabelkiem posiedzieć...
Trasa w przybliżeniu wyglądała tak:

Przewyższenia oczywiście są z kosmos i nie ma co na nie patrzeć w ogóle.
Kategoria Szosa


Pierwszy raz na zewnątrz

Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
01:20 h 24.00 km/h
HR śr= 141 ud/min  ( 69% )
HR max= 162 ud/min   ( 80% )
Temp.: 1.0 st. C

Środa, 22 grudnia 2010 | Komentarze 0

był tragiczny. Strasznie mi się źle jechało. Ale dobrze, że w końcu Adrian mnie namówił - pewnie skończyłbym znowu na trenażerze. A co do samej jazdy to jakoś tak okropnie ciężko, rower miałem nie swój, to też mi kompletnie nie odpowiadał. W ogóle żadnej siły, o pulsie już nie wspomnę...
Njalepiej to by mi się jechało nie przekraczając 130 bpm...
Mam nadzieję, że to kwestia przyzwyczajenia to takich warunków, bo jak na razie to jeździłem tylko przed kompem.
Później jeszcze na siłownię.
W dodatki licznik też mi padł.
Kategoria Szosa


Trening

Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:00 h 24.00 km/h
HR śr= 146 ud/min  ( 72% )
HR max= 162 ud/min   ( 80% )
Temp.: st. C

Wtorek, 21 grudnia 2010 | Komentarze 0

Najpierw 1h trenażera a potem 1h biegania.
Kurka, w końcu muszę się przemóc i zmienić opony w treningówce, bo jak tak dalej będę jeździł w domu to się znudzę za szybko. A początkowo planowałem ograniczyć trenażer do minimum z minimum w grudniu...
Kategoria Trenażer


Trenażer

Dane wyjazdu:
36.00 km 0.00 km teren
01:35 h 22.74 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 158 ud/min   ( 78% )
Temp.: st. C

Niedziela, 19 grudnia 2010 | Komentarze 0

Jakoś dawno nic nie wpisywałem, ale mimo wszystko nie obijałem się cały tydzień. Jakoś tak wyszło, że w środę zamiast trenażera pojechałem na narty. To nie to samo ale jak na tą porę roku to chętnie zrobiłem taką zamianę. W poniedziałek i czwartek tradycyjnie była siłownia a w sobotę godzinka biegania i basenik.
Dziś oprócz roweru było jeszcze 1.5h biegania. Jak na razie mięśnia łydki nie czuję więc może tydzień przerwy od biegania pomoże, choć dziś i wczoraj biegałem spokojnym truchcikiem.
Kategoria Trenażer


Przed kompem

Dane wyjazdu:
48.00 km 0.00 km teren
02:00 h 24.00 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 161 ud/min   ( 79% )
Temp.: st. C

Niedziela, 12 grudnia 2010 | Komentarze 0

Miałem w planie zrobić dziś 2,5h łącznie jazdy na rowerze i biegu. Ale po piątkowym bieganiu znowu rozbolał mnie mięsień łydki tyle, że tym razem mocniej niż do tej pory. Jeszcze do końca mi to nie przeszło, wiec skasowałem bieganie i pojechałem tylko 2h na trenażerze. A jeździło mi się dziś całkiem przyjemnie. Czas dość szybko zleciał.
Kategoria Trenażer


Cegła

Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:00 h 24.00 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Środa, 8 grudnia 2010 | Komentarze 0

Czyli najpierw 1h na trenażerze a potem 30min biegania (jakieś 4.9km).
Kategoria Trenażer


Rozjazd

Dane wyjazdu:
6.00 km 0.00 km teren
00:15 h 24.00 km/h
HR śr= 142 ud/min  ( 70% )
HR max= 164 ud/min   ( 81% )
Temp.: st. C

Niedziela, 5 grudnia 2010 | Komentarze 2

Po 1h 15min (ok. 10,3km) biegania już miałem tak skostniałe ręce i zmarzniętą twarz, że wolałem wrócić do domu i wejść na 15min na trenażer. Temp. na zewnątrz: -10*C
Pierwszy tydzień za mną, zrobiłem tak na dobry początek łącznie 7h lekkiego treningu.
Kategoria Trenażer


Pierwszy trenażer

Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
00:45 h 24.00 km/h
HR śr= 142 ud/min  ( 70% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Piątek, 3 grudnia 2010 | Komentarze 0

Na polu ciapało śniegiem więc na taką krótką chwilę postanowiłem pokręcić w domu. Mimo, że była tylko chwila jakoś wcale mi to dobrze nie wchodziło...
Kategoria Trenażer