Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:1243.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:42:16
Średnia prędkość:29.43 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (192 %)
Maks. tętno średnie:159 (78 %)
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:65.46 km i 2h 13m
Więcej statystyk

IC

Dane wyjazdu:
92.50 km 0.00 km teren
02:57 h 31.36 km/h
HR śr= 149 ud/min  ( 73% )
HR max= ud/min   (192% )
Temp.: 26.0 st. C

Środa, 31 lipca 2013 | Komentarze 0

No tym razem noga nie podawała. Myślałem, że będzie się fajnie jechało po pobycie w górach ale fige. Nogi nie chciały jakoś kręcić. Sankę przeleciałem bez problemu, W Regulicach już było ciężko ale utrzymałem się w mocnej drugiej czteroosobowej grupce i z rozgrywki wykluczyły mnie dziury. Jechałem ostatni w grupce i zamknęli mnie z prawej strony gdzie były takie popierzone dziury, że musiałem się prawie zatrzymać. No i już nie doszedłem. Próbowałem jeszcze dospawać ale skończyło się to ostrą kolką, taką, że musiałem się wręcz zatrzymać. Bomba dziś wybrała mnie.
Kategoria Szosa


Rege

Dane wyjazdu:
56.40 km 0.00 km teren
02:00 h 28.20 km/h
HR śr= 133 ud/min  ( 65% )
HR max= 163 ud/min   ( 80% )
Temp.: 31.0 st. C

Poniedziałek, 29 lipca 2013 | Komentarze 0

W planie miałem pynąć sobie tylko do Tyńca, ale w drodze spotkałem Erniego i zabrałem się z nim do Czernichowa. Przejechaliśmy na lajciku starą trasę wiosennego IC.
Mięśnie bolały nieco tylko na początku, potem już świetnie mi się jechało. Wcale wielkiego zmęczenia nie ma co mnie bardzo cieszy, choć jak trochę mocniej depnąłem na jakiejś zmarszczce to jednak znów poczułem lekki ból mięśni a tętno nie wskoczyło zbyt wysoko, choć zaniżone też na pewno nie było.
Odczuwalnie jechałem coś na pograniczu rege / tlenu.
Kategoria Szosa


Czwarty dzień w Zawoi

Dane wyjazdu:
22.40 km 0.00 km teren
00:48 h 28.00 km/h
HR śr= 159 ud/min  ( 78% )
HR max= 190 ud/min   ( 94% )
Temp.: 30.0 st. C

Niedziela, 28 lipca 2013 | Komentarze 0

W końcu i w górach nastał upał. Nie chciało mi się już jechać rano, potem TdP oglądnąłem i zrobiło się popołudnie tak więc zamiast kolejnego dłuższego treningu wytrzymałościowego zrobiłem sobie czasówkę na Krowiarki. Wyszło mi na lekkim zmęczeniu po trzech wcześniejszych dniach na standardowym odcinku pomiarowym 18:27 czyli rekordu z 18 sierpnia 2009 dalej nie pobiłem (18:24). W dodatku wtedy podjeżdżałem na treningowym góralu na slickach. Okolicznością łagodzącą jest jedynie zmęczenie trzema poprzednimi dniami, które i tak było zaskakująco małe.
Kategoria Szosa, Zawoja


Trzeci dzień

Dane wyjazdu:
96.50 km 0.00 km teren
03:28 h 27.84 km/h
HR śr= 149 ud/min  ( 73% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 28.0 st. C

Sobota, 27 lipca 2013 | Komentarze 0

Zastanawiałem się jak to będzie z siłami ale miło się zaskoczyłem już po kilku pierwszych obrotach korbą. Noga mniej zmęczona niż wczoraj! Także można robić dobry trening. Trasa na dziś pozornie łatwiejsza, ale przewyższeń wyszło mniej więcej podobnie co wczoraj. Na początek Przysłop, potem skręt w lewo, trochę po płaskim i kolejny podjazd w Krzeszowie. Dalej długi zjazd do Mucharza i skręt w lewo na Świnną Porębę. Dojechałem pod zaporę, zrobiłem zdjęcie i zawróciłem na Suchą Beskidzką po drodze zahaczając o Zembrzyce i sklep.
Dalsza część trasy to trochę nudnych małych chopeczek między Suchą i Makowem. Po pewnym czasie skręt w prawo i największy podjazd tego dnie - Sucha Góra. Łącznie 6km z czego ostatni kilometr to już męczarnia na dużym nachyleniu. Szkoda tylko, e droga na tym odcinku jest słaba. Przez to zjazd nie jest szybki - co chwilę trzeba hamować, a nachylenie znowu konkretne.
Na dole sklep i lecę dalej, znowu do góry. Zawoja, dojeżdżam pod Mosorny Groń i zaczyna kropić. Już byłem trochę przymęczony także to utwierdza mnie w decyzji żeby wracać. Po dojechaniu pod dom nieźle lunęło, także miałem farta.
Zobaczymy co jutro!
Kategoria Szosa, Zawoja


Drugi dzień w Zawoi

Dane wyjazdu:
101.50 km 0.00 km teren
03:45 h 27.07 km/h
HR śr= 151 ud/min  ( 74% )
HR max= 182 ud/min   ( 90% )
Temp.: 25.0 st. C

Piątek, 26 lipca 2013 | Komentarze 1

Zmęczenia po wstaniu z łóżka nie czułem więc tragedii nie było ale jak wsiadłem na rower to jakoś super nie było. Na szczęście pierwszy niezbyt długi podjazd rozruszał mi mięśnie i dalej było ok. Dalej długi zjazd, trochę po płaskim i drugi podjazd o znacznie większym nachyleniu - za Żarnówką. Dalej zjazd, znowu płaski łącznik, agrafka, żeby wydłużyć trochę trasę i skręt do Bystrej. Stamtąd zaczyna się długa jazda, cały czas do góry, w końcówce to już prawie pionowo. Nowiutki asfalt uprzyjemnia jednak jazdę. Dalej szybki zjazd do Sidziny, sklep i ostatni duży podjazd tej trasy - Krowiarki. Jechało mi się go już słabiej, szczególnie pod koniec. Na zjeździe poczułem, że nogi mocno popracowały, pomimo, że jechałem stosunkowo powoli. Ale popijana cola postawiła mnie na nogi i udało się dokręcić do pełnej seteczki całkiem przyjemnie.
Zobaczymy co będzie jutro, bo mam zmęczone nogi trochę teraz. Niewykluczone, że trzeba będzie zrobić dzień rege, czyli 50km po jak najbardziej płaskiej trasie ;)
Kategoria Szosa, Zawoja


Koniec i początek

Dane wyjazdu:
96.50 km 0.00 km teren
03:29 h 27.70 km/h
HR śr= 156 ud/min  ( 77% )
HR max= 182 ud/min   ( 90% )
Temp.: 22.0 st. C

Czwartek, 25 lipca 2013 | Komentarze 0

No i zakończyłem studia. 24 lipca obroniłem się, teraz mam kilka dni na odpoczynek więc postanowiłem dobrze go wykorzystać i zabrałem szosę do Zawoi na samotne dłuższe treningi wytrzymałościowe po górach.
Na początek trasa Kraków - Zawoja. Bez ciśnienia, spokojne kręcenie, puls wysoki.
Trochę zmęczyłem nogi jednak najbardziej mnie martwą kolana, które czułem na podjeździe pod Krowiarki.
A dziś trzy premie górskie, jedna II kat. (przeł. Sanguszki) i dwie I kat. (przeł. Przysłop i przeł. Krowiarki).
Niestety po analizie tracka okazało się, że na Przysłopiu nie miałem chwilowo sygnału GPS więc dane są trochę przekłamane. Myślę, że ze 150m w pionie się nie nagrało.
Kategoria Szosa, Zawoja


Podhale Tour - III etap

Dane wyjazdu:
29.50 km 0.00 km teren
01:00 h 29.50 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Niedziela, 21 lipca 2013 | Komentarze 0

Świetnie się jechało, była moc, noga podawała i wszystko się zrypało niewiele za połową trasy kiedy złapałem gumę.
Kategoria Szosa, Zawody


Rozruszanie nogi

Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:00 h 27.00 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Sobota, 20 lipca 2013 | Komentarze 0

Do Tyńca i z powrotem.
Kategoria Szosa


Tyniec

Dane wyjazdu:
27.50 km 0.00 km teren
00:57 h 28.95 km/h
HR śr= 140 ud/min  ( 69% )
HR max= 166 ud/min   ( 82% )
Temp.: 27.0 st. C

Czwartek, 18 lipca 2013 | Komentarze 0

No zmęczyłem się jednak wczoraj. Dziś totalny beton w nogach.
Kategoria Szosa


IC

Dane wyjazdu:
93.40 km 0.00 km teren
02:52 h 32.58 km/h
HR śr= 158 ud/min  ( 78% )
HR max= 198 ud/min   ( 98% )
Temp.: 25.0 st. C

Środa, 17 lipca 2013 | Komentarze 0

Jakoś tak nie byłem przekonany czy jechać czy nie, ale ostatecznie się zdecydowałem i bardzo dobrze zrobiłem. Pomimo, że na początku miałem uczucie znowu takiego zastania jakiegoś to trasę przejechało mi się bardzo fajnie.
Ciężko zrobiło się w sumie dopiero w Regulicach, gdzie peleton się porozrywał a mnie brakło do dospawania do grupki z przodu na prawdę niewiele. Szkoda, ale dałem już tam wszystko a jednak się nie dało. Potem zjeżdżałem sam aż doszły mnie 3 osoby i tak dokończyliśmy trasę. Na pocieszenie pewnie wygrałem finish z grupki.
Średnia z trasy 37.1 km/h jeśli dobrze pamiętam.
Zrobiłem sobie również pomiar czasu wjazdu na Sankę, wyszło 7:19 na moim standardowym odcinku pomiarowym (koniec mostu na dole, ostatnie drzewko po prawej na szczycie).
Kategoria Szosa