Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Coca Cola - i jedziesz dalej !!

Dane wyjazdu:
116.10 km 0.00 km teren
04:00 h 29.02 km/h
HR śr= 155 ud/min  ( 76% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 32.0 st. C

Sobota, 17 lipca 2010 | Komentarze 4

Wczoraj regenerowałem się w Kryspinowie bez roweru.
Ale za to dziś kawał solidnej jazdy. Kierunek - Wadowice. W ten sposób "odprowadziłem" kolegów Axi'ego i RB, którzy pojechali aż do Żywca. W drodze do Tyńca dołączył się jeszcze Marcin z Rowerowania i Adrian, który zrobił sobie z nami regenerację, podczas gdy my już ciężko sapaliśmy :) W Tyńcu Adi zawrócił a my pociskaliśmy dalej. Tempo zrobiło się znacznie bardziej znośne ale coraz bardziej opuszczały mnie siły. Wręcz zaczęło mi się jechać bardzo kiepsko. Po dwóch godzinach rozdzieliliśmy się. Ja z Marcinem zawróciliśmy w stronę Krk a Axi z RB nieugięci pojechali do Żywca. I w tym momencie już zaczął dopadać mnie zgon. Górka za górką, coraz słabiej i coraz goręcej. W końcu postanawiamy sie zatrzymać w sklepie w Kalwarii, bo woda się kończyła. Zakupiłem 1,5l i puszkę Pepsi plus batona - czyli taki pakiet antykryzysowy. Podziałało i to jak! Nie minęło chyba 20min a już mi się lepiej jechało. W dodatku co jakiś czas polewałem się wodą co na chwilę pozwalało się ochłodzić. Normalnie jak bym zmartwychwstał. Jechałem w pulsie ponad 160 cały czas. Bomba. Przed Skawiną kolejny szybki postój i kolejna puszka Coli. I w takim szybkim tempie wróciliśmy z Marcinem z powrotem do Tyńca gdzie się rozdzieliliśmy bo ja jeszcze chciałem jeszcze dokręcić do 4h. Dopiero pod koniec jazdy zacząłem odczuwać trudy trasy i tempa, które sam sobie narzuciłem.
Dziś padł mój osobisty rekord. Łącznie pijąc i polewając się zużyłem około 2,7l czystej wody i dwie puszki Pepsi + Coca Coli. No ale temperatura jednak wymaga.
Kategoria Szosa



Komentarze
D-Avid
| 18:42 niedziela, 18 lipca 2010 | linkuj Dla mnie to była wystarczając ilość płynów, ponieważ zaraz jak wróciłem poleciałem zrobić siusiu ;-)
jacekddd
| 13:45 niedziela, 18 lipca 2010 | linkuj Akurat wczoraj też kręciłem w tamte strony tyle, że moim celem był generalnie Maków. Wydaje mi się, że mało trochę piliście biorąc pod uwagę wczorajsze warunki i Wasze tempo ja nie licząc polewania się zużyłem jakieś 4l w nieco tylko dłuższym czasie.

Jacek
Dawid | 16:28 sobota, 17 lipca 2010 | linkuj Tak, nam wyszedł dobry trening. :-)
Również dzięki za wspólną jazdę.
Marcin | 12:59 sobota, 17 lipca 2010 | linkuj Dzięki za jazdę. Mnie nawet dzisiaj noga podawała. Więcej nie chciałem się forsować w takim upale. Nie wiem jak tam Axi z RB. My zrobili trening, a oni wycieczkę ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa czase
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]