Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Po Zawoi

Dane wyjazdu:
16.58 km 0.00 km teren
00:42 h 23.69 km/h
HR śr= 135 ud/min  ( 66% )
HR max= 160 ud/min   ( 79% )
Temp.: 9.0 st. C

Sobota, 2 października 2010 | Komentarze 2

Korzystając z ostatniego weekendu wakacyjnego wybrałem się do Zawoi. Oczywiście samochodem, bo już teraz bym z Krakowa nie dojechał. Po prostu jeździ mi się tragicznie, jak bym ciągnął drugą osobę za sobą - takie mam odczucia. Ale teraz już wiem czemu. Ponownie korzystając z okazji zważyłem się na dokładnej wadze łazienkowej (moja w domu troszkę zaniża). No i się lekko załamałem. Pokazała 67.8kg! To blisko o 5 więcej, niż się spodziewałem. Czyżbym pierwszy raz w życiu musiał włączyć dietę do treningu?!? A co z tymi wszystkimi pączkami, ciasteczkami, plackami, drożdżówkami... ?!
Mam nadzieję, że jak powrócę do regularnych treningów to waga sama spadnie. Może już nie do takiego samego poziomu jak sprzed roku ale zawsze coś.
Kategoria Zawoja, Szosa



Komentarze
erni
| 19:29 niedziela, 3 października 2010 | linkuj Czekaj, aż przekroczysz magiczną 30. Wtedy dopiero trzeba uważć na jedzenie.
Myślę, że organiżm pamięta, że trenujesz i musi magazynować energię. Ty trochę odpuściłeś, a on dalej magazynuje.
Lesław | 18:18 niedziela, 3 października 2010 | linkuj To i tak mniej o 5kg od mojej tegorocznej wagi startowej.:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iodty
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]