Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

WT

Dane wyjazdu:
80.64 km 0.00 km teren
03:30 h 23.04 km/h
HR śr= 143 ud/min  ( 70% )
HR max= 178 ud/min   ( 88% )
Temp.: 2.0 st. C

Niedziela, 6 marca 2011 | Komentarze 2

Dziś to już jechałem tylko tak, żeby zrobić te 3.5h więc się nie przemęczałem. Szczególnie, że nie jadłem dziś podczas jazdy regularnie. Mówiąc dokładniej podczas wszystkich dłuższych treningów w lutym chyba przyzwyczaiłem organizm do jedzenia po 1,5h następnie 45min, 30min i 30min jeśli miałem do zrobienia 4h. Jadłem niewielkie ilości (najczęściej herbatniki w czekoladzie po 40g za jednym razem) ale to widać wystarczało do przejechania całego zaplanowanego czasu bez najmniejszego zgonu. Dziś jednak pojechałem w stronę Puszczy Dulowskiej, gdzie nie ma tak dużej ilości sklepów i z przymusu jadłem dopiero po około 2h. I gdzieś 20min później zaczęło mi się jechać coraz słabiej. Ale w sumie do końca jakoś w miarę mi to przeszło i bez większego problemu dociągnąłem do założonego czasu, z czego wnioskuję, że jadłem już na prawdę w ostatniej chwili. Gdybym zaczekał dłużej, mógłbym złapać zgona, a takowego już nie da się ot tak pozbyć. Jednak skoro uczucie słabości zaczęło mi przechodzić, to 50-o gramowy batonik zaczął się wchłaniać w samą porę.

Tydzień zaliczam do super udanych - około 15h na rowerze + siłownia to nie mało. I tym samym zaczynam tydzień odpoczynku podstawy 3. Całe szczęście ;-)
Kategoria Szosa



Komentarze
Dawid | 16:51 niedziela, 6 marca 2011 | linkuj Ja też nie wychodzę z pustym żołądkiem. Zazwyczaj jadę 1.5-2.5h po sporym śniadaniu (trzy całe bułki z serem żółtym i wędliną na raz + 0.5l herbaty). Przed samą jazdą jeszcze ładuję pączka i szklankę wody z sokiem malinowym.
Oczywiście, że po 1,5h jazdy nie jestem głodny, ale do takiego stanu nie powinno się doprowadzać, bo wtedy już na wszytko jest za późno.

lukcio | 15:51 niedziela, 6 marca 2011 | linkuj Hmm, no ciekawe to, wg mnie całkiem sporo "żresz" :P
Ja na 3-4h (100km) jem maksymalnie 2x, z tym że przed wyjazdem staram się zjeść naprawdę konkretny posiłek. Czasem dojeżdżam do domu trochę głodny, ale ostatnio coraz rzadziej :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dajas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]