Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

2. Cyklokarpaty - Pustków

Dane wyjazdu:
95.46 km 90.00 km teren
03:56 h 24.27 km/h
HR śr= 170 ud/min  ( 84% )
HR max= 197 ud/min   ( 97% )
Temp.: 10.0 st. C

Niedziela, 13 maja 2012 | Komentarze 7

Do Pustkowa dotarliśmy całą ekipą dość wcześnie, żeby uniknąć stania w kolejce do biura zawodów. Sprawnie załatwiliśmy formalności więc mieliśmy bardzo dużo czasu na dywagacje co na siebie ubrać, bo temperatura oscylowała w granicach 10*C a start po raz kolejny został opóźniony o 50min.



Ustawiam się w drugim sektorze z samego przodu na 5min przed startem. Czas szybko mija i ruszamy. Kółeczko po stadionie i błyskawiczny wyjazd na drogi asfaltowe pilotowane przez wóz policyjny na odcinku 2.5km. Niby taki start lotny a na liczniku cały czas w okolicach 40km/h. Mija to tak szybko, że nawet okiem nie mrugnąłem – samochód zjeżdża na bok a my skręcamy w prawo w las.

Zaczyna się tasowanie stawki. Na szczęście jest dość szeroko i wszystko idzie bezpiecznie. Patrzę na pulsometr – 185bpm. Za dużo. Przydało by się zwolnić, żeby nie zdechnąć pod koniec, bo jeszcze 80km do mety. Ale wtedy stracę kilkuosobowy pociąg. Trudno, jadę dalej.

Do rozjazdu MEGA – GIGA dojeżdżamy w grupce w osiem osób, z czego połowa skręca na MEGA a my w prawo na GIGA. Stajemy wszyscy zgodnie na bufecie i ustalamy z pełnymi buziami żarcia, że jedziemy po zmianach w grupie. Współpraca układa się dobrze do momentu piaskowego podjazdu, gdzie jeden z kompanów podróży postanawia docisnąć i odjeżdża od pozostałej naszej trójki w zawrotnym tempie. My lekko zakopani w piachu postanawiamy nie szarpać i jechać swoim tempem.



Km mijają szybko. W pewnym miejscu lekko się gubimy ale strata ok. 2min nic nie zmienia, bo kolejny pociąg jest dość daleko w tyle. Następny bufet, znowu zgodnie stajemy w trójkę, dosłownie minuta na żarcie, picie i jazda dalej.



Zaczynam odczuwać zmęczenie nóg. Licznik pokazuje już pod 80km gdzieś. Teraz już nie prowadzę tylko wiozę się cały czas na kole. Swoją robotę odwaliłem na drugiej pętli GIGA, gdzie cały czas ciągnąłem chłopaków. Teraz ja odpoczywam i staram się zachować jak najwięcej sił na sprinterki finish z grupki.

W końcu dojeżdżamy do znajomo wyglądającego domu. Widziałem go jeszcze przed startem jadąc ostatni odcinek trasy jako rozgrzewkę. Koledzy też go widocznie poznali bo jeden z nich wychodzi na prowadzenie i tempo momentalnie rośnie. Chowam się na drugiej pozycji i coraz bardziej nerwowo lecimy na stadion.

W głowie ustalam sobie plan, że wyjdę z za niego przed samą kreską. A tu niemiłe zaskoczenie – przed metą ustawiono bramki tak, żeby nie rozpędzić się za szybko. Nie da się wyprzedzić. W dodatku jeszcze straciłem jedną pozycję i ostatecznie dojechałem 0.5s za drugim kolegą z trzyosobowej grupki.



Cholernie szkoda, bo straciłem przez to 5. miejsce w M2, ale i tak jestem super zadowolony, bo załapałem się na szerokie pudło na 6. miejscu w M2. Jako team zajęliśmy 3. miejsce co też jest dużym sukcesem całej drużyny. Bardzo miło będę wspominał ten maraton pomimo okropnie długiego czasu oczekiwania na dekorację.

Kategoria MTB, Zawody



Komentarze
D-Avid
| 17:35 piątek, 18 maja 2012 | linkuj Zobaczymy jak to w górach będzie. Tutaj to wystarczyło dobry pociąg złapać i można było wykręcić wynik.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Furman
| 16:50 czwartek, 17 maja 2012 | linkuj Fartem to można w lotto wygrać. A na rowerze śmigasz już kilka lat, kumulujesz kondycję, doświadczenie i efekty są bo w tym roku jesteś dużo mocniejszy.
A ja jeszcze dwa tygodnie w kiblu :( 1 czerwca mają mi ściągać gips.
spinoza | 13:10 czwartek, 17 maja 2012 | linkuj No, no ,no wymiatasz :)
D-Avid
| 06:59 środa, 16 maja 2012 | linkuj Dzięki chłopaki!
A co do wyniku to ja przecież wiem, że to się na farcie stało :P
Furman, jak tam ręka się składa?
Furman
| 04:56 środa, 16 maja 2012 | linkuj Gratki, widzę że z moim kumplem z Jedlicza ( Łukasz Pudło) się wiozłeś na tym maratonie. Dla niego to też spory sukces stanąć do dekoracji.
Musisz teraz cisnąć do samego końca, jest szansa na fajny wynik w generalce. W Strzyżowie będzie dużo ciężej, przygotuj się dobrze na ten maraton bo naprawdę daje popalić.
lukcio | 21:17 wtorek, 15 maja 2012 | linkuj No ładnie, nie dość że giga to jeszcze czołówka :) Tak trzymaj! :)
Petroslavrz
| 13:16 wtorek, 15 maja 2012 | linkuj Gratulacje. 6. miejsce to już ścisła czołówka
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa baczy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]