Dawid

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga

Trening

Dane wyjazdu:

90.67 km 0.00 km teren

03:12 h 28.33 km/h

HR śr= 150 ud/min ( 74% )

HR max= 192 ud/min ( 95% )

Temp.: 22.0 st. C

Niedziela, 10 czerwca 2012 | Komentarze 5

Ze Schwepesem pojechaliśmy wcześnie rano na trening, żeby uniknąć deszczu. Coś zamiast maratonu trzeba było przejechać. Kierunek standardowy - Dobczyce, tylko tym razem trasa wzbogacona o podjazd w Krzyszkowicach. W Dobczycach postój na szamę i lecimy dalej. Tzn ja lecę, bo kolegę dopadł mega zgon. No i tak lecieliśmy i turlaliśmy się do Myślenic, gdzie zrobiliśmy długi popas w nadziei, że kryzys trochę odpuści kompanowi. Ale nie bardzo to wyszło i w sumie do końca lecieliśmy i turlaliśmy :P
U mnie forma na pewno jest super. Pytanie teraz co z tym zdołam dalej zrobić? Lub nie zrobić...

Kategoria Szosa

Komentarze

schwepes | 20:05 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj Axi, więcej wycieczek, mniej treningu i forma wróci :)

Axinet | 17:27 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj Heh, ja dziś też miałem napęd na batoniki, a jak brakło, to się turlałem. Tylko jakoś z mniejszym rozpędem :(.

schwepes | 15:44 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj śniadanie zjadłem takie, że więcej by nie weszło.. poza tym nie odchudzam się, tylko cieniuję ;)

D-Avid | 15:01 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj No to odchudzaj się dalej ;-)

schwepes | 14:56 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj To jednak była hipoglikemia. Po waflach udało się powchodzić na jakieś sensowne moce, nawet powyżej LT, ale generalnie jazdy już nie było, za duże zmęczenie. No i ten szlif na koniec... k#%@

Komentuj