Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:792.05 km (w terenie 51.00 km; 6.44%)
Czas w ruchu:28:03
Średnia prędkość:28.24 km/h
Maks. tętno maksymalne:196 (97 %)
Maks. tętno średnie:167 (82 %)
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:46.59 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Infrasettimanale Classico

Dane wyjazdu:
50.86 km 0.00 km teren
01:37 h 31.46 km/h
HR śr= 166 ud/min  ( 82% )
HR max= 196 ud/min   ( 97% )
Temp.: 18.0 st. C

Środa, 28 września 2011 | Komentarze 0

Zebrała się spora grupa szosowców (gdzieś z 15 osób). Początkowo po starcie ostrym tempo było zupełnie spokojne. Wyobrażałem sobie że na pierwszy podjeździe pójdzie pyta na całego i tyle widziałem czołówkę. Ale nie - pierwszy podjazd rozkręcał się powoli, tempo jeszcze spokojne. Podjazd bezpośrednio pod Świątniki Górne (do rondka) już poszedł mocniej bo na szczycie była pierwsza premia górska. Ale jeszcze dawałem radę, większość osób jedzie w zwartym peletonie. Kilka osób bije się o czołowe miejsca na szczycie. Dalej wypłaszczenie, ale tempo już nie słabnie. Na zjeździe prędkości ponad 50km/h po kiepskiej drodze to normalka. Przed Sieprawiem odbicie w prawo i początkowo spokojnie tempo rozkręca się, gdzie strzelam od grupy. Tam chyba wykręciłem maksa, już momentami miałem uczucie, że skończę w krzakach, ale jakoś się udało. Grupa drogę odjechała, ale na tyle niedaleko, że w przeciągu kilku km razem z jeszcze jednym kolegą dospawaliśmy do peletonu. Przez kilka następnych km tempo mocno spadło ale była to przysłowiowa cisza przed burzą. Na kolejnym dłuższym podjeździe i kolejnej premii górskiej tempo momentalnie tak poszło, że strzeliłem prawie na samym początku i to już tak, że straciłem peleton z oczu. Całą resztę trasy (czyli jakieś 8km) przejechałem kompletnie sam co chwile się zastanawiając czy jeszcze jadę po trasie, czy już się pogubiłem. Tempo mi spadło, nogi zrobiły się okropnie ciężkie (głównie przez tą drugą premię górską) męczyłem się już do końca. Na mecie zameldowałem się podobno ze stratą około 2-3min za główną pierwszą grupą. Po mnie przyjechały chyba jeszcze 4 osoby.
Generalnie - masakra na całego. Łokropnie się przewentylowałem :P
Kategoria Szosa


Szoska

Dane wyjazdu:
74.14 km 0.00 km teren
02:26 h 30.47 km/h
HR śr= 150 ud/min  ( 74% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 21.0 st. C

Wtorek, 27 września 2011 | Komentarze 0

Piękna wrześniowa pogoda nie mogła zostać niewykorzystana. Machnąłem traskę: Skawina, Drogi Wielkie aż do Ryczowa, tak skręciłem koło kościoła w prawo w stronę stopnia wodnego na Wiśle i skierowałem się przez Rusocice, Kłoczyn i Ratanice co Czernichowa a stamtąd już najkrótszą drogą do Liszek i główną do Krakowa. Trasa fajna, choć liczyłem na więcej dobrego asfaltu. Jednak się przeliczyłem.
Kategoria Szosa


Krowiarki obustronnie

Dane wyjazdu:
31.81 km 0.00 km teren
01:15 h 25.45 km/h
HR śr= 149 ud/min  ( 73% )
HR max= 181 ud/min   ( 89% )
Temp.: 20.0 st. C

Poniedziałek, 26 września 2011 | Komentarze 0

Jak w tytule.
Kategoria Szosa, Zawoja


Szoska

Dane wyjazdu:
44.69 km 0.00 km teren
01:26 h 31.18 km/h
HR śr= 151 ud/min  ( 74% )
HR max= 180 ud/min   ( 89% )
Temp.: 20.0 st. C

Czwartek, 22 września 2011 | Komentarze 0

Jednak zdecydowałem wychylić nieco nosa poza Zawoję i pojechałem przez Przysłop na Stryszawę, Suchą Beskidzką, Maków i z powrotem skręciłem na Zawoję. Bardzo dobrze się dziś jechało - wreszcie wiatr ucichł i można było komfortowo i bezszelestnie zasuwać po dobrej jakości drogach. A do Białki praktycznie do samego szczytu Krowiarek (na 26km drogi jakieś 1.5 jest kiepskiej jakości) jest droga, o której kolarze szosowi marzą i śnią :)
Kategoria Szosa, Zawoja


Szoska

Dane wyjazdu:
23.25 km 0.00 km teren
00:47 h 29.68 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 20.0 st. C

Środa, 21 września 2011 | Komentarze 0

Tak tylko po Zawoi. Nie było czasu na więcej a poza tym okazało się, że nie wziąłem ze sobą zestawu naprawczego w przypadku laczka. Wiec za daleko od domu sie nie oddalam :/
Bez pulsometru.
Kategoria Szosa, Zawoja


Krowiarki

Dane wyjazdu:
21.44 km 0.00 km teren
00:48 h 26.80 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 24.0 st. C

Niedziela, 18 września 2011 | Komentarze 0

Tylko na Krowiarki i z powrotem. Po drodze jeszcze pooglądałem sobie Diverse Downhill Contest na stoku Mosornego Gronia.
Na szosce super super się podjeżdża takie dłuższe wzniesienia o umiarkowanym nachyleniu - jednak waga sprzętu robi robotę. ;)
Bez pulsometru.
Kategoria Szosa, Zawoja


Szoska

Dane wyjazdu:
79.02 km 0.00 km teren
02:33 h 30.99 km/h
HR śr= 148 ud/min  ( 73% )
HR max= 175 ud/min   ( 86% )
Temp.: 20.0 st. C

Sobota, 17 września 2011 | Komentarze 0

Piękną trasę dziś sobie zrobiłem. A było tak: Skawina, Wielkie Drogi potem kiepskim asfaltem na czuja przez Paszków do Przytkowic i dalej już standardowo Skawina, Tyniec, Liszki itd. Cudowna pogoda i fajnie zapodające nogi pozwoliły w pełni cieszyć się jazdą :)
Kategoria Szosa


Przed pracą

Dane wyjazdu:
28.86 km 0.00 km teren
00:57 h 30.38 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Czwartek, 15 września 2011 | Komentarze 0

To Tyńca drogą a potem na Górkę Borkowską i do domu.
Kiedyś zwariuję od tych gównianych dróg jeżdżąc na szosie...
Kategoria Szosa


Do biblioteki

Dane wyjazdu:
15.61 km 0.00 km teren
00:35 h 26.76 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 25.0 st. C

Wtorek, 13 września 2011 | Komentarze 0

AGH wezwał z terminem oddania książki więc trzeba było się stawić.
Kategoria Szosa


Rozjazd

Dane wyjazdu:
34.71 km 0.00 km teren
01:12 h 28.93 km/h
HR śr= 143 ud/min  ( 70% )
HR max= 189 ud/min   ( 93% )
Temp.: 24.0 st. C

Niedziela, 11 września 2011 | Komentarze 0

Miałem więcej pojeździć ale spotkałem Axi'ego w Tyńcu i jakoś się zagadaliśmy i czas się skończył.
Kategoria Szosa