Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:41308.78 km (w terenie 86.50 km; 0.21%)
Czas w ruchu:1562:48
Średnia prędkość:26.37 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:202 (192 %)
Maks. tętno średnie:166 (82 %)
Suma kalorii:528 kcal
Liczba aktywności:818
Średnio na aktywność:50.50 km i 1h 55m
Więcej statystyk

IC w Krakowie

Dane wyjazdu:
93.48 km 0.00 km teren
03:00 h 31.16 km/h
HR śr= 153 ud/min  ( 75% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 18.0 st. C

Środa, 11 kwietnia 2012 | Komentarze 4

Powtórka treningu z zeszłego tygodnia, tylko że dziś nastawienie było zupełnie inne. Jak tydzień temu jechałem "w miarę" lajtowo w tym tyg postanowiłem się pościgać i utrzymaj jak wyżej w stawce. Także zacząłem prologiem w Tyńcu i potem na Błonia.
Samo IC wyglądało dziś inaczej niż tydzień temu - całą trasę jechał spory peleton, nie było ucieczki. Tempo szarpane no bo po drodze były premie lotne, ale generalnie to tempo ja na taką grupę zabójcze nie było. Niestety po drodze i tak zdarzyła się kraksa, na szczęście gdzieś tuż za moimi plecami - było słychać tylko okropny zgrzyt łamanych szprych i haratania po asfalcie. Na szczęście nikt bardziej nie ucierpiał i można było kontynuować ściganie. Tempo mimo zbliżającej się szybko mety dalej nie wzrastało. Ja jakoś tak zupełnie mimowolnie i przypadkiem znalazłem się na czele peletonu na jakieś 2km przed końcem. Trochę pojechałem bez naciągania i tak dojechaliśmy jakieś 200m przed metę lekko się czarując jak to na płaskich finiszach. Tam w końcu zaczęła się prawdziwa walka! Ktoś skoczył z prawej, więc zapiąłem blat - ośka i ile sił tyle dawałem. Kogoś wyprzedziłem, ktoś wyprzedził mnie i ostatecznie skończyłem na 5. miejscu :D
Także generalnie jestem super zadowolony ;-) Trasę IC 39.5km przejechaliśmy w około 1h 6min co dało średnią na pętli ~35.9 km/h.
Od jutra lekka modyfikacja planu - na pewno nie będę robił siły, tylko jeśli pogoda pozwoli jakiś tlenik.
Kategoria Szosa


Kolejna siła

Dane wyjazdu:
68.20 km 0.00 km teren
02:29 h 27.46 km/h
HR śr= 146 ud/min  ( 72% )
HR max= 183 ud/min   ( 90% )
Temp.: 15.0 st. C

Wtorek, 10 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Tradycyjnie we worek trening siły na standardowej pętli, na której przepychałem dziś pod górę łącznie 23min w pięciu podjazdach. Potem przez Skawinę do Tyńca już w tleniku. Wszystko fajnie tylko moje kolana chyba zaczynają protestować przeciw takiej jeździe...



Kategoria Szosa


WTF z tą pogodą ?!?!

Dane wyjazdu:
58.94 km 0.00 km teren
02:10 h 27.20 km/h
HR śr= 127 ud/min  ( 62% )
HR max= 164 ud/min   ( 81% )
Temp.: 1.0 st. C

Niedziela, 8 kwietnia 2012 | Komentarze 4

Niby kwiecień plecień, ale mam do głęboko w dupie! Pogoda zwariowała i solidnie walnęło śniegiem, podczas gdy ICM w ogóle nie pokazywał opadów na dzień...
A tak poza tym to dało się odczuć wczorajszy trening - puls potężnie zaniżony no i w nogach prawie nic, choć trochę werwy wróciło jak się wkurzyłem, gdy zaczęło walić śniegiem. Od razu siła wróciła i zacząłem napierać ze Schwepesem do Krakowa. A tak to generalnie to on dziś mnie ciągnął na kole, za co wielkie dzięki ;)
Trasa to Kryspinów, Liszki, Czernichów, na rondzie nawrotka i najkrótszą drogą z powrotem przez Liszki do Krakowa.
Kilka fotek kataklizmu:










Kategoria Szosa


Seta

Dane wyjazdu:
104.23 km 0.00 km teren
03:36 h 28.95 km/h
HR śr= 147 ud/min  ( 72% )
HR max= 174 ud/min   ( 86% )
Temp.: 12.0 st. C

Sobota, 7 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Ze Schwepesem uderzyliśmy z znaną nam już sprzed dwóch tyg trasę czyli Alwernia, Krzeszowice, Zabierzów, Kryspinów, Liszki i powrót przez Królowej Jadwigi.
Wiatr znowu dawał się dziś mocno we znaki więc do Alwerni jechało się ciężko i powoli, ale za to po zmianie kierunku dosłownie lecieliśmy po idealnym asfalciku. Bajka!
Całe szczęście, że pogoda się poprawiła i udało się zrobić świetny trening na szosach, bo wczoraj pogoda była fatalna więc to dzisiejsze okienko pogodowe było na miarę zbawienia.
Jeśli chodzi o sam trening to był głównie tlen z elementami tempa.
Bosssko :D
Kategoria Szosa


Szczątkowa siła

Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:20 h 23.25 km/h
HR śr= 131 ud/min  ( 64% )
HR max= 171 ud/min   ( 84% )
Temp.: 7.0 st. C

Czwartek, 5 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Dzień nieciekawy bo lało dość solidnie ale po południu deszcze przeszedł więc postanowiłem wytachać zimówę. Przestało padać więc dało się komfortowo jechać. Po wczorajszych ścigach dziś pod nogą w sumie prawie nic nie zostało a puls wskazywał na permanet death, ale nie przejąłem się tym kompletnie tylko wesoło popedałowałem w stronę podjazdów w Swoszowicach. Całkiem nawet fajnie się jechało, choć straaaasznie powoli. Między podjazdami to już w ogóle jakieś rege wychodziło a na podjazdach puls w okolicach 155bpm przy F1 to był mój dzisiejszy szczyt możliwości. W sumie wymęczyłem 3 podjazdy z sumarycznym czasem nieco ponad 13.5min.
Kategoria Szosa


IC

Dane wyjazdu:
91.32 km 0.00 km teren
03:03 h 29.94 km/h
HR śr= 150 ud/min  ( 74% )
HR max= 197 ud/min   ( 97% )
Temp.: 18.0 st. C

Środa, 4 kwietnia 2012 | Komentarze 2

Najpierw w tleniku do Tyńca a potem na ustawkę IC na błonia. Tam tlenik już się skończył. Co prawda nie ścigałem się, bo grupie odpuściłem już za Liszkami ale na tyłach zebrała się całkiem fajna druga grupka i tak przejechaliśmy całą trasę. Ostatnich kilka km pociągnąłem na maksa. A tak to spoko.
Miały być 3h tlenu i jutro znowu podjazdy a wyszło dziś mega mocne tempo i interwały a jutro pewnie będzie regeneracyjny tlenik w takim razie.

A taki oto pokaźny peletonik wystartował z rogu Błoń przy Cracovii.
Kategoria Szosa


Siła na podjazdach

Dane wyjazdu:
69.34 km 0.00 km teren
02:33 h 27.19 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 13.0 st. C

Wtorek, 3 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Trzeci trening F1 na podjazdach w Swoszowicach. W końcu udało mi się dobrać pasujące mi podjazdy i ostatecznie moja siłowa pętelka składa się z początkowej części trasy IC 2011 (do pierwszej premii na podjeździe), tam nawrotka i podjazd pod Świątniki Górne i znowu powrót do Swoszowic i jeszcze raz pierwszy podjazd IC na którym szedł pierwszy ogień.
Tak więc 5 podjazdów z łącznym czasem 21min 53s. Generalnie to podjeżdżałem dziś szybciej niż w tamtym tygodniu, np. pierwszy podjazd poszedł lepiej o prawie 20s niż w ostatni wtorek. Reszta mniej więcej tak samo. Także dziś mi się fajnie podjeżdżało.
Tylko przez głupotę zapomniałem sobie włączyć z powrotem sigmę i nie nagrał mi się cały trening siłowy także średni i maksymalny puls mogą być przekłamane.
Po skończeniu siły udałem się jeszcze standardowo na Skawinę i Tyniec.
Kategoria Szosa


Trening

Dane wyjazdu:
75.50 km 0.00 km teren
02:55 h 25.89 km/h
HR śr= 145 ud/min  ( 71% )
HR max= 169 ud/min   ( 83% )
Temp.: 4.0 st. C

Niedziela, 1 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Wczoraj pogoda zwaliła się na maksa i odpuściłem trening. Przeszedł mi przez myśl trenażer, ale szybko tą myśl odrzuciłem ;P
Dziś za to pogoda się nieco "poprawiła" bo już nie lało tylko były przelotne opady śniegu, ale drugiego treningu już spaprać nie mogłem. Ubrałem się ciepło, zaprzągłem zimówkę i w drogę. Trasa to standard przez Skawinę, na Wolę Radziszowską, powrót do Skawiny, Tyniec, Liszki, Mników, Kryspinów i przez Olszanicką do domu.Fajnie by było gdyby nie okresowo mocno sypiący śnieg prosto w paszczę i ciężkie nogi po niedużej wczorajszej imprezce. Pod koniec to już na oparach jechałem.
Kilka fotek z treningu i z dnia poprzedniego, bo nudzić to się nie nudziłem ;-)

Dalej piździ i do tego wali śniegiem



A to czym się zajmowałem pół soboty ;P


A efekt końcowy wygląda tak:

Kategoria Szosa


Rege

Dane wyjazdu:
25.24 km 0.00 km teren
00:57 h 26.57 km/h
HR śr= 126 ud/min  ( 62% )
HR max= 148 ud/min   ( 73% )
Temp.: 7.0 st. C

Piątek, 30 marca 2012 | Komentarze 0

Do Tyńca i z powrotem. Byłoby super ale w drodze powrotnej okazało się, że jak byłem w Tyńcu to w mieście dość solidnie lało i ostatecznie upaprałem cały rower i siebie.
Wreszcie zaczynają wylewać asfalt na drodze do ścieżki rowerowej, ale sposób w jaki to robią przechodzi ludzkie pojęcie! Po pierwsze to warstwa tłucznia, która jest pod asfaltem jest kompletnie nierówna, nieubita, latają tam luźne kamienie, studzienka kanalizacyjna została najnormalniej w świecie położona na kamieniach (a powinna być na dużym betonowym kręgu, żeby się nie zapadała). Po drugie woda po deszczu utworzyła strumyczek i w takich warunkach był wykładany asfalt. No i po trzecie gość ubijający asfalt zagęszczarką wibracyjną (popularnym wibratorem) idący bezpośrednio za maszyną do układania mas bitumicznych (w tym przypadku asfaltu) jak gdyby nigdy nic ubijał sobie nową drogę. A walec stoi bezczynnie. No i jak to potem wymagać od takiej drogi jakiejkolwiek trwałości, nie mówiąc już w ogóle o tym, żeby była ona równa!!! Przecież płakać się chce widząc taki SHIT!
Kategoria Szosa


Znowu siła

Dane wyjazdu:
44.75 km 0.00 km teren
01:47 h 25.09 km/h
HR śr= 137 ud/min  ( 67% )
HR max= 172 ud/min   ( 85% )
Temp.: 9.0 st. C

Czwartek, 29 marca 2012 | Komentarze 4

Drugi trening siłowy na podjazdach. Puls dość mocno obniżony po wczoraj (w sumie to nie wiem czemu, przecież nie takie rzeczy już w tym roku jeździłem i na drugi dzień nie było po tym śladu, może siła we wtorek dała w połączeniu z wczoraj taki wynik), ale w nogach całkiem spoko. Może jakiejś mocy nie było, ale pierwszy podjazd pomimo pulsu z 8-10bpm mniejszego pojechałem wolniej od tego wtorkowego o 5s. W sumie zrobiłem 4 podjazdy z łącznym czasem około 16min. Na dziś mi starczy.
Trening wolny, ale na podjazdach to wiadomo a na zjazdach to albo wiatr albo totalnie zjebany asfalt.
Kategoria Szosa