Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:41308.78 km (w terenie 86.50 km; 0.21%)
Czas w ruchu:1562:48
Średnia prędkość:26.37 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:202 (192 %)
Maks. tętno średnie:166 (82 %)
Suma kalorii:528 kcal
Liczba aktywności:818
Średnio na aktywność:50.50 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Rozjazd

Dane wyjazdu:
36.27 km 0.00 km teren
01:23 h 26.22 km/h
HR śr= 125 ud/min  ( 61% )
HR max= 154 ud/min   ( 76% )
Temp.: 15.0 st. C

Niedziela, 1 maja 2011 | Komentarze 0

Do Tyńca tradycyjnie tylko że 2x bo spotkałem Ernigo i się z nim przejechałem dodatkowo. A zmęczenia wcale nie widać ani nie czuć, nie mniej jechałem sobie na pełnym lajciku.
Kategoria Szosa


Chełm + płaski bonus

Dane wyjazdu:
86.77 km 0.00 km teren
03:19 h 26.16 km/h
HR śr= 148 ud/min  ( 73% )
HR max= 180 ud/min   ( 89% )
Temp.: 21.0 st. C

Wtorek, 26 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Miałem ten trening zrobić w niedzielę, ale jak wiadomo wszystkim - pogoda zepsuła się koncertowo, akurat na same święta. Więc odpoczywałem, wczoraj tylko przejażdżka więc wypocząłem. Także dziś ostatnie mocne depnięcie było przed Złotym Stokiem. Pojechałem do Myślenic standardową drogą przez Świątniki Górne i Siepraw, by drugi raz w tym roku zmierzyć się z podjazdem na Chełm. Czas wyszedł 17:05 i jest lepszy od ubiegłotygodniowego o 24 s. Czyli małymi kroczkami ale do przodu. Intensywność to około 170, czyli bardzo podobnie jak ostatnio. Po zjeździe wracałem tak samo do Sieprawia, za nim skręciłem w prawo i wyjechałem już za Świątnikami Górnymi, dalej poleciałem na Mogilany, Skawinę i Tyniec. Fajnie się jechało.
Kategoria Szosa


Tyniec

Dane wyjazdu:
26.57 km 0.00 km teren
00:56 h 28.47 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 170 ud/min   ( 84% )
Temp.: 17.0 st. C

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Dziś króciutko bo pogoda niepewna a i lany poniedziałek też nie sprzyja jeździe po wioskach. Więc pojechałem tylko do Tyńca. Juro mam w planie jeszcze solidny trening, szczególnie, że przez ostatnie 2 dni się naodpoczywałem.
Kategoria Szosa


Tlenowo

Dane wyjazdu:
91.63 km 0.00 km teren
03:07 h 29.40 km/h
HR śr= 148 ud/min  ( 73% )
HR max= 175 ud/min   ( 86% )
Temp.: 22.0 st. C

Sobota, 23 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Rano wstałem ze strasznie "zabetonowanymi" nogami. Myślałem, że mi się będzie ciężko jeździć a tu taka niespodzianka. Jechało mi się dziś na prawdę wyśmienicie. Pogoda cudowna, jakby wszystkie treningi tak wchodziły to byłoby cudownie.
Kategoria Szosa


Tempo

Dane wyjazdu:
56.78 km 0.00 km teren
01:59 h 28.63 km/h
HR śr= 148 ud/min  ( 73% )
HR max= 177 ud/min   ( 87% )
Temp.: 11.0 st. C

Środa, 20 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Wszystko zgodnie z planem czyli 1h tempa. Bardzo dobrze weszło, choć pod koniec ostatnie minuty pod wiatr na ścieżce w Tyńcu już robiło mi się ciężko. Puls nawet, nawet nie zaniżony - taki optymalny.
Kategoria Szosa


Tabata x2

Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:30 h 26.67 km/h
HR śr= 139 ud/min  ( 68% )
HR max= 188 ud/min   ( 93% )
Temp.: 16.0 st. C

Wtorek, 19 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Realizuję plan nie zważając na zaniżone tętno świadczące o zmęczeniu. W nogach wcale tego jakoś nie czuję. Przynajmniej początkowo jak wyjeżdżałem z domu.
Natomiast tabaty weszły zaskakująco łatwo. Pierwszą przyznam, że zrobiłem trochę asekuracyjnie, żeby nie zdechnąć tak jak mi się to zawsze zdarzało po tego typu treningu. Zmęczyłem się, ale bez przesady. Więc drugą po 20min pojechałem już na maxa. Zmęczenie większe, ale też bez sensacji. Może jednak zmęczone nogi nie dawały rady cisnąć na 100% możliwości, pomimo, że przy drugiej bardzo się starałem.
HR max też malutki, ale nie mogłem więcej wycisnąć.
Kategoria Szosa


Trening

Dane wyjazdu:
64.28 km 0.00 km teren
02:33 h 25.21 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 183 ud/min   ( 90% )
Temp.: 15.0 st. C

Niedziela, 17 kwietnia 2011 | Komentarze 2

Zastanawiałem się, czy nie wybrać się w większej grupie na trening długi ale płaski jednak ostatecznie stwierdziłem, że lepiej mi zrobi samotne napieranie po górkach. W tym celu obrałem kierunek na Chełm w Myślenicach. Puls nie kręcił się dobrze, ale postanowiłem nie zwracać na niego uwagi. Od dziś przez cały następny tydzień leję na niego z góry na dół. Chcę ostro potrenować przed Złotym Stokiem a jak bym miał czekać, aż rytm wróci na wysokie obroty to nic by mi się nie udało pojeździć. Tak więc od początku napierałem dość mocno ale z umiarem. W Myślenicach byłem po 1h jazdy ze średnią 26km/h co mi się całkiem spodobało. Następnie pocisnąłem na górę co zajęło mi 17:32 (8 maja 2010 wykręciłem tam 17:13). Czyli zważając na okres treningowy, w którym jestem (albo lepsze słowo - w którym powinienem być) czyli rozbudowa 2 jak dla mnie jest ok. Z resztą czas w Murowanej Goślinie też miałem lepszy o kilka minut, niż ubiegłoroczny z lipca.
Po zjeździe z góry, na którym trochę domarzłem wszamałem standardowo pół paczki Maltanek i rura do domu.
Z początkiem 3h zaczęło mi się już jechać coraz słabiej. Ale na spoko dotoczyłem się do domu choć niestety trening trochę skróciłem z przyczyn niezależnych.
Kategoria Szosa


Dojazd i powrót

Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
01:00 h 21.00 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 15.0 st. C

Sobota, 16 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Do Jelitka, z nim do samochodu i do Miechowa. Po wszystkim z powrotem od niego do domu.
Kategoria Szosa


Trening

Dane wyjazdu:
67.00 km 0.00 km teren
02:25 h 27.72 km/h
HR śr= 147 ud/min  ( 72% )
HR max= 175 ud/min   ( 86% )
Temp.: 10.0 st. C

Piątek, 15 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Coś na pograniczu tlenu i tempa. Tylko początkowo jeszcze pikawa nie wkręcała się dobrze na obroty, nawet już się zacząłem wkurzać, że dalej mam obniżone tętno ale nawet spoko. Wystarczyło docisnąć na światłach i pierwszej górce i wszystko wróciło do normy. Trzeba było tylko rozruszać zastany organizm.
Trasa to Tyniec, Liszki, Mników potem pod Puszczę Dulowską i wracałem tą drogą wzdłuż autostrady, dalej na Balice, skręt na Olszanicką i przez Krk do domu.
Dobrze mi się jechało, nie powiem.
Jutro miniOdyseja w Miechowie. Bikeholicy zapraszają! ;-)
Kategoria Szosa


Po prostu jazda

Dane wyjazdu:
47.26 km 0.00 km teren
01:45 h 27.01 km/h
HR śr= 131 ud/min  ( 64% )
HR max= 162 ud/min   ( 80% )
Temp.: 8.0 st. C

Środa, 13 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Dalej jestem zmęczony po Murowanej. Puls niski, w ogóle nie wchodził na obroty. Jutro jak będzie pogoda (a prawdopodobnie nie będzie) to zrobię sobie znowu przejażdżkę. Jak będzie lało to siedzę w domu i mam wszystko gdzieś.
Kategoria Szosa