Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

IC

Dane wyjazdu:
91.32 km 0.00 km teren
03:03 h 29.94 km/h
HR śr= 150 ud/min  ( 74% )
HR max= 197 ud/min   ( 97% )
Temp.: 18.0 st. C

Środa, 4 kwietnia 2012 | Komentarze 2

Najpierw w tleniku do Tyńca a potem na ustawkę IC na błonia. Tam tlenik już się skończył. Co prawda nie ścigałem się, bo grupie odpuściłem już za Liszkami ale na tyłach zebrała się całkiem fajna druga grupka i tak przejechaliśmy całą trasę. Ostatnich kilka km pociągnąłem na maksa. A tak to spoko.
Miały być 3h tlenu i jutro znowu podjazdy a wyszło dziś mega mocne tempo i interwały a jutro pewnie będzie regeneracyjny tlenik w takim razie.

A taki oto pokaźny peletonik wystartował z rogu Błoń przy Cracovii.
Kategoria Szosa


Siła na podjazdach

Dane wyjazdu:
69.34 km 0.00 km teren
02:33 h 27.19 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 13.0 st. C

Wtorek, 3 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Trzeci trening F1 na podjazdach w Swoszowicach. W końcu udało mi się dobrać pasujące mi podjazdy i ostatecznie moja siłowa pętelka składa się z początkowej części trasy IC 2011 (do pierwszej premii na podjeździe), tam nawrotka i podjazd pod Świątniki Górne i znowu powrót do Swoszowic i jeszcze raz pierwszy podjazd IC na którym szedł pierwszy ogień.
Tak więc 5 podjazdów z łącznym czasem 21min 53s. Generalnie to podjeżdżałem dziś szybciej niż w tamtym tygodniu, np. pierwszy podjazd poszedł lepiej o prawie 20s niż w ostatni wtorek. Reszta mniej więcej tak samo. Także dziś mi się fajnie podjeżdżało.
Tylko przez głupotę zapomniałem sobie włączyć z powrotem sigmę i nie nagrał mi się cały trening siłowy także średni i maksymalny puls mogą być przekłamane.
Po skończeniu siły udałem się jeszcze standardowo na Skawinę i Tyniec.
Kategoria Szosa


Trening

Dane wyjazdu:
75.50 km 0.00 km teren
02:55 h 25.89 km/h
HR śr= 145 ud/min  ( 71% )
HR max= 169 ud/min   ( 83% )
Temp.: 4.0 st. C

Niedziela, 1 kwietnia 2012 | Komentarze 0

Wczoraj pogoda zwaliła się na maksa i odpuściłem trening. Przeszedł mi przez myśl trenażer, ale szybko tą myśl odrzuciłem ;P
Dziś za to pogoda się nieco "poprawiła" bo już nie lało tylko były przelotne opady śniegu, ale drugiego treningu już spaprać nie mogłem. Ubrałem się ciepło, zaprzągłem zimówkę i w drogę. Trasa to standard przez Skawinę, na Wolę Radziszowską, powrót do Skawiny, Tyniec, Liszki, Mników, Kryspinów i przez Olszanicką do domu.Fajnie by było gdyby nie okresowo mocno sypiący śnieg prosto w paszczę i ciężkie nogi po niedużej wczorajszej imprezce. Pod koniec to już na oparach jechałem.
Kilka fotek z treningu i z dnia poprzedniego, bo nudzić to się nie nudziłem ;-)

Dalej piździ i do tego wali śniegiem



A to czym się zajmowałem pół soboty ;P


A efekt końcowy wygląda tak:

Kategoria Szosa


Rege

Dane wyjazdu:
25.24 km 0.00 km teren
00:57 h 26.57 km/h
HR śr= 126 ud/min  ( 62% )
HR max= 148 ud/min   ( 73% )
Temp.: 7.0 st. C

Piątek, 30 marca 2012 | Komentarze 0

Do Tyńca i z powrotem. Byłoby super ale w drodze powrotnej okazało się, że jak byłem w Tyńcu to w mieście dość solidnie lało i ostatecznie upaprałem cały rower i siebie.
Wreszcie zaczynają wylewać asfalt na drodze do ścieżki rowerowej, ale sposób w jaki to robią przechodzi ludzkie pojęcie! Po pierwsze to warstwa tłucznia, która jest pod asfaltem jest kompletnie nierówna, nieubita, latają tam luźne kamienie, studzienka kanalizacyjna została najnormalniej w świecie położona na kamieniach (a powinna być na dużym betonowym kręgu, żeby się nie zapadała). Po drugie woda po deszczu utworzyła strumyczek i w takich warunkach był wykładany asfalt. No i po trzecie gość ubijający asfalt zagęszczarką wibracyjną (popularnym wibratorem) idący bezpośrednio za maszyną do układania mas bitumicznych (w tym przypadku asfaltu) jak gdyby nigdy nic ubijał sobie nową drogę. A walec stoi bezczynnie. No i jak to potem wymagać od takiej drogi jakiejkolwiek trwałości, nie mówiąc już w ogóle o tym, żeby była ona równa!!! Przecież płakać się chce widząc taki SHIT!
Kategoria Szosa


Znowu siła

Dane wyjazdu:
44.75 km 0.00 km teren
01:47 h 25.09 km/h
HR śr= 137 ud/min  ( 67% )
HR max= 172 ud/min   ( 85% )
Temp.: 9.0 st. C

Czwartek, 29 marca 2012 | Komentarze 4

Drugi trening siłowy na podjazdach. Puls dość mocno obniżony po wczoraj (w sumie to nie wiem czemu, przecież nie takie rzeczy już w tym roku jeździłem i na drugi dzień nie było po tym śladu, może siła we wtorek dała w połączeniu z wczoraj taki wynik), ale w nogach całkiem spoko. Może jakiejś mocy nie było, ale pierwszy podjazd pomimo pulsu z 8-10bpm mniejszego pojechałem wolniej od tego wtorkowego o 5s. W sumie zrobiłem 4 podjazdy z łącznym czasem około 16min. Na dziś mi starczy.
Trening wolny, ale na podjazdach to wiadomo a na zjazdach to albo wiatr albo totalnie zjebany asfalt.
Kategoria Szosa


Wytrzymałość

Dane wyjazdu:
81.72 km 0.00 km teren
02:51 h 28.67 km/h
HR śr= 147 ud/min  ( 72% )
HR max= 187 ud/min   ( 92% )
Temp.: 16.0 st. C

Środa, 28 marca 2012 | Komentarze 0

Tego nigdy za wiele wiec prawie 3h nie zaszkodzi, szczególnie, że pogoda ma się popsuć. Także dołożyłem sporo do zaplanowanego czasu. Trasa to Tyniec, Liszki, Mników, Alwernia, tam nawrotka i z powrotem przez Liszki do Kryspinowa, Olszanicka i do domu alejami.
Znowu dziś cholernie piździło więc do Alwerni to była droga przez mękę. Choć nie wkurzałem się już tak jak wczoraj, może temu, że od razu wychodziłem z założeniem, że mi wiatr przywali w pysk. Całe 40km myślałem tylko o powrocie i kiedy w końcu się udało doczołgać (momentami 18/h po płaskim) powrót ze średnią 35/h cieszył michę.
Kilka fotek zrobionych podczas postoju na szamę ;)

Tyniec




Szokująca średnia prędkość w Alwerni :/


Po drzewach w Kryspinowie można zobaczyć jak pizgało.






I po treningu coby wspomóc regenerację moje domowe latte ;)
Kategoria Szosa


Siła na podjazdach

Dane wyjazdu:
60.38 km 0.00 km teren
02:15 h 26.84 km/h
HR śr= 145 ud/min  ( 71% )
HR max= 180 ud/min   ( 89% )
Temp.: 15.0 st. C

Wtorek, 27 marca 2012 | Komentarze 0

Dzisiejszy trening upłynął pod znakiem nieprawdopodobnie kurewskiego wiatru! To co się dziś się działo to przeszło ludzkie pojęcie. Przy wietrze czołowym w dolnym chwycie jechałem 20/h, przy wietrze bocznym rzucało mnie po całej drodze a odcinki z wiatrem leciało się tak szybko, że nawet ich prawie nie zauważyłem. Ale to wszystko działo się dopiero w drugiej cześci treningu bo najpierw zrobiłem pierwszą siłę na podjazdach w Swoszowicach. Łączny czas F1 to 18min. Jak na pierwszy raz to styknie.
Kategoria Szosa


Miało być lekko

Dane wyjazdu:
73.46 km 0.00 km teren
02:42 h 27.21 km/h
HR śr= 148 ud/min  ( 73% )
HR max= 194 ud/min   ( 96% )
Temp.: 15.0 st. C

Niedziela, 25 marca 2012 | Komentarze 2

A wyszło jak zawsze ;-)
Czyli żeby nie jeździć samemu w taki piękny dzień wybrałem się na trening Axie'go, na którym zjawili się jeszcze Schwepes, Spinoza, Furman, Szymon i Robert. Zaliczyliśmy kilka solidnych podjeździków więc poszło trochę ognia na nich. Na płaskim spokojnie. Powrót z mocnym wiatrem pozwolił podnieść średnią. Końcówkę (Las Wolski) już sobie darowaliśmy ze Schwepesem, gdyż on narąbał sporo w ten weekend a ja miałem odpoczywać ;P
Od wtorku zaczynam podstawę 2 - w końcu i ja zacznę łotanie km, już się doczekać nie mogę! ;-)
Kategoria Szosa


Test 1

Dane wyjazdu:
47.69 km 0.00 km teren
01:38 h 29.20 km/h
HR śr= 148 ud/min  ( 73% )
HR max= 190 ud/min   ( 94% )
Temp.: 18.0 st. C

Piątek, 23 marca 2012 | Komentarze 5

Miał być jutro, ale że coś mi wypadło i w ogóle nie pójdę na rower to przeniosłem go na dziś. Test polegał na jak najszybszym przejechaniu trasy TTL (treningowa trasa Lesława).
Czas wyszedł 20min 37s co dało średnią prędkość 33.9km/h. Odcinek pomiarowy zaczął się na pasach zaraz za rondem (ze startu zatrzymanego) i skończył się na pasach tuż przed rondem (track GPS prowadzi kawałek dalej i stąd ta różnica 13s - gdzieś musiałem się zatrzymać i dychnąć). Średni puls wyszedł 178bpm a max coś koło 190pbm. Pogoda boska - pojechałem w całości na krótko i było w sam raz! Niestety trochę wiało.
Jak na okres treningów, w którym jestem to chyba nie jest najgorzej. Następna czasówa za 4 tyg. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to będę miał w nogach przynajmniej 1000km więcej.

Kategoria Szosa


Przejażdżka

Dane wyjazdu:
40.58 km 0.00 km teren
01:27 h 27.99 km/h
HR śr= 134 ud/min  ( 66% )
HR max= 175 ud/min   ( 86% )
Temp.: 14.0 st. C

Czwartek, 22 marca 2012 | Komentarze 0

Przez Tyniec do Skawiny i Swoszowic. Puls niski wyszedł, ale wcale na takim zupełnym luzie nie jechałem, szczególnie biorąc pod uwagę jedno mocne szarpnięcie na ściance w Swoszowicach. Może wczorajsza siłka weszła.
Kategoria Szosa