Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

18757

Szoska

Dane wyjazdu:
55.33 km 0.00 km teren
01:50 h 30.18 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 8.0 st. C

Piątek, 21 października 2011 | Komentarze 0

Wreszcie dobra pogoda i czas żeby się gdzieś wybrać. Zrobiłem więc sobie przejażdżkę trasą, którą już bardzo dawno nie jechałem czyli Skawina, Radziszów, Wola Radziszowka, Skawina, Tyniec i tu jedynie zmieniłem bo ścieżka oczywiście dalej zamknięta więc skręciłem w stronę góry borkowskiej i tak wróciłem do domu. Piknie się jechało.
Kategoria Szosa


MTB

Dane wyjazdu:
30.42 km 5.00 km teren
01:16 h 24.02 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 9.0 st. C

Poniedziałek, 17 października 2011 | Komentarze 0

No w końcu udało się doprowadzić startówkę do porządku. Wybrałem się przez Zakrzówek, do Tyńca i z powrotem. Widelec znów chodzi jak funkiel nóweczka nieśmigana. A pogoda przepiękna!
Ah, pojeździłbym coś sobie jeszcze ale plan zajęć na uczelni jest wybitnie kiepski w tym semestrze. Dobrze, że zajęcia są tylko do połowy grudnia, potem już tylko egzamin inż. i obrona.
Kategoria MTB


VI czsufka u Sprosa

Dane wyjazdu:
105.91 km 0.00 km teren
03:22 h 31.46 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Niedziela, 9 października 2011 | Komentarze 0

Strasznie zimno się zrobiło, pogoda się oczywiście spierdzieliła na weekend kiedy szykował się dłuższy wyjazd - normalka :/
Co do samej jazdy to w 5-cio osobowym składzie (Lukcio, Borys, Furman, Szbiker i ja) pojechaliśmy na rowerkach do Sułoszowej.
Co do samej czasówki to w moim wykonaniu poszło mi raczej beznadziejnie. Około 37min co daje średnią w granicach 32.5km/h uważam za kichę. Źle mi jechało, jakoś nogi nie kręciły dobrze.
Po czasówce oczywiście tradycyjnie ognisko i kiełbaski na działce u organizatora (którego nie było :P) czyli najbardziej oczekiwany punk imprezy. Nie oszukujmy się - czasówka to tylko tak na prawdę przykrywka dla afterparty przy ognisku, które dawało niezbędnego ciepła.
Po nasyceniu do oporu powrót w takim samym składzie poszedł migiem. W sumie to dobrze, że jednak pojechaliśmy całość na rowerkach - wpadła kolejna i pewnie już ostatnia seteczka tego roku.
Kategoria Szosa


Szoska

Dane wyjazdu:
47.86 km 0.00 km teren
01:31 h 31.56 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 21.0 st. C

Czwartek, 6 października 2011 | Komentarze 4

Test Endomondo. Generalnie wszystko fajnie, ale zeżarło mi baterię w telefonie prawie do końca :P
No i jakieś ten profil taki mi się trochę dziwny wydaje ...
Pulsometru nie wziąłem i tak btw to nie wiem na jakiej podstawie on liczy te spalone kcal...
Kategoria Szosa


IC na spokojnie

Dane wyjazdu:
63.25 km 0.00 km teren
02:14 h 28.32 km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: 14.0 st. C

Niedziela, 2 października 2011 | Komentarze 0

W pięcioosobowym składzie Czerwonych na spokojnie i każdy w swoim tempie objechaliśmy traskę IC. Szkoda tylko, że pogoda się torchę skisiła akurat przed południem. Było mokro i mglisto. Dopiero pod koniec niebo zaczęło się przecierać.
Pulsometru nie zabrałem jakoś.
Kategoria Szosa


Szoska

Dane wyjazdu:
74.75 km 0.00 km teren
02:26 h 30.72 km/h
HR śr= 153 ud/min  ( 75% )
HR max= 179 ud/min   ( 88% )
Temp.: 21.0 st. C

Sobota, 1 października 2011 | Komentarze 0

Jakoś tak szybko zleciał czwartek i piątek że nie miałem czasu pojeździć. A może tak na prawdę nie miałem ochoty? Nie mniej jednak za to dziś miałem ochotę ponadprzeciętną. Śmignąłem sobie więc na Kryspinów, Liszki, Czernichów, Rybną, Czułów, Mników, Kryspinów i skierowałem się do Krakowa przez Olszanicką. W mieście zahaczyłem jeszcze o Zakrzówek, żeby zrobić troszkę dłuższą pętelkę.
Na uwagę zasługuje przepiękna pogoda, choć trochę wiało i na wschód jechało się momentami ciężko.
Kategoria Szosa


Infrasettimanale Classico

Dane wyjazdu:
50.86 km 0.00 km teren
01:37 h 31.46 km/h
HR śr= 166 ud/min  ( 82% )
HR max= 196 ud/min   ( 97% )
Temp.: 18.0 st. C

Środa, 28 września 2011 | Komentarze 0

Zebrała się spora grupa szosowców (gdzieś z 15 osób). Początkowo po starcie ostrym tempo było zupełnie spokojne. Wyobrażałem sobie że na pierwszy podjeździe pójdzie pyta na całego i tyle widziałem czołówkę. Ale nie - pierwszy podjazd rozkręcał się powoli, tempo jeszcze spokojne. Podjazd bezpośrednio pod Świątniki Górne (do rondka) już poszedł mocniej bo na szczycie była pierwsza premia górska. Ale jeszcze dawałem radę, większość osób jedzie w zwartym peletonie. Kilka osób bije się o czołowe miejsca na szczycie. Dalej wypłaszczenie, ale tempo już nie słabnie. Na zjeździe prędkości ponad 50km/h po kiepskiej drodze to normalka. Przed Sieprawiem odbicie w prawo i początkowo spokojnie tempo rozkręca się, gdzie strzelam od grupy. Tam chyba wykręciłem maksa, już momentami miałem uczucie, że skończę w krzakach, ale jakoś się udało. Grupa drogę odjechała, ale na tyle niedaleko, że w przeciągu kilku km razem z jeszcze jednym kolegą dospawaliśmy do peletonu. Przez kilka następnych km tempo mocno spadło ale była to przysłowiowa cisza przed burzą. Na kolejnym dłuższym podjeździe i kolejnej premii górskiej tempo momentalnie tak poszło, że strzeliłem prawie na samym początku i to już tak, że straciłem peleton z oczu. Całą resztę trasy (czyli jakieś 8km) przejechałem kompletnie sam co chwile się zastanawiając czy jeszcze jadę po trasie, czy już się pogubiłem. Tempo mi spadło, nogi zrobiły się okropnie ciężkie (głównie przez tą drugą premię górską) męczyłem się już do końca. Na mecie zameldowałem się podobno ze stratą około 2-3min za główną pierwszą grupą. Po mnie przyjechały chyba jeszcze 4 osoby.
Generalnie - masakra na całego. Łokropnie się przewentylowałem :P
Kategoria Szosa


Szoska

Dane wyjazdu:
74.14 km 0.00 km teren
02:26 h 30.47 km/h
HR śr= 150 ud/min  ( 74% )
HR max= 185 ud/min   ( 91% )
Temp.: 21.0 st. C

Wtorek, 27 września 2011 | Komentarze 0

Piękna wrześniowa pogoda nie mogła zostać niewykorzystana. Machnąłem traskę: Skawina, Drogi Wielkie aż do Ryczowa, tak skręciłem koło kościoła w prawo w stronę stopnia wodnego na Wiśle i skierowałem się przez Rusocice, Kłoczyn i Ratanice co Czernichowa a stamtąd już najkrótszą drogą do Liszek i główną do Krakowa. Trasa fajna, choć liczyłem na więcej dobrego asfaltu. Jednak się przeliczyłem.
Kategoria Szosa


Krowiarki obustronnie

Dane wyjazdu:
31.81 km 0.00 km teren
01:15 h 25.45 km/h
HR śr= 149 ud/min  ( 73% )
HR max= 181 ud/min   ( 89% )
Temp.: 20.0 st. C

Poniedziałek, 26 września 2011 | Komentarze 0

Jak w tytule.
Kategoria Szosa, Zawoja


Szoska

Dane wyjazdu:
44.69 km 0.00 km teren
01:26 h 31.18 km/h
HR śr= 151 ud/min  ( 74% )
HR max= 180 ud/min   ( 89% )
Temp.: 20.0 st. C

Czwartek, 22 września 2011 | Komentarze 0

Jednak zdecydowałem wychylić nieco nosa poza Zawoję i pojechałem przez Przysłop na Stryszawę, Suchą Beskidzką, Maków i z powrotem skręciłem na Zawoję. Bardzo dobrze się dziś jechało - wreszcie wiatr ucichł i można było komfortowo i bezszelestnie zasuwać po dobrej jakości drogach. A do Białki praktycznie do samego szczytu Krowiarek (na 26km drogi jakieś 1.5 jest kiepskiej jakości) jest droga, o której kolarze szosowi marzą i śnią :)
Kategoria Szosa, Zawoja