Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Powrót do treningu

Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
01:00 h 23.00 km/h
HR śr= 123 ud/min  ( 60% )
HR max= 150 ud/min   ( 74% )
Temp.: st. C

Niedziela, 30 stycznia 2011 | Komentarze 0

Wg planu 1h E1. A jechało mi się, jak bym totalnie nie miał nóg. Mam nadzieję, że to tylko kwestia rozruszania i chwilowego jeszcze osłabienia.
Kategoria Trenażer


Przymusowa przerwa

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Czwartek, 27 stycznia 2011 | Komentarze 2

Jednak się nie obeszło bez komplikacji. Problem z zatokami i kolejny antybiotyk na 5 dni. Cały zimowy trening właśnie mi się rozwalił. Klapa na całego.


Trening

Dane wyjazdu:
65.21 km 0.00 km teren
02:49 h 23.15 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 168 ud/min   ( 83% )
Temp.: -1.0 st. C

Sobota, 22 stycznia 2011 | Komentarze 2

Wybrałem się z Adrianem dziś. W planie było 3,5h. Przez pierwsze 2h jechało mi się bardzo dobrze. Adrian też nie gonił dziś za bardzo więc wszystko ok. Problemy zaczęły się już podczas powrotu za Kryspinowem. Dosłownie w 15min mnie odcięło. Zastanawiałem się co się stało? Tak kompletnie bez przyczyny i to jeszcze niedługo po postoju na jedzenie i picie. Ledwo dowlokłem się do domu padnięty jak po maratonie giga. Okazało się, że termometr pokazał 38.6*C. Pięknie. Ale jak tu być zdrowym, jak na uczelni ciągle ktoś chory na zajęcia przychodzi, w domu też jedna osoba chora. A sesja już tuż tuż...
Niech to szlag!
Kategoria Szosa


Siłownia i bieganie

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Piątek, 21 stycznia 2011 | Komentarze 0

Z racji zbliżającej się sesji czasu coraz mniej a godzin przybywa :/
Z tego powodu siłownię musiałem przełożyć na piątek. Zrobiłem to co zawsze. Obciążenia na suwnicy nie zmieniłem. Natomiast w pon spróbuję 170kg. Zobaczymy jak wyjdzie.
Pod wieczór jeszcze 50min biegania.


Pierwsze F1

Dane wyjazdu:
57.00 km 0.00 km teren
02:30 h 22.80 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 178 ud/min   ( 88% )
Temp.: 7.0 st. C

Środa, 19 stycznia 2011 | Komentarze 3

Na trening wychodziłem z takim zapałem, z taką ochotą do jazdy. A to wszystko dzięki wspaniałym warunkom jak na styczeń. Super mi się jechało, najpierw E2 do Tyńca a potem na podjazdy siłowe do Lasku Wolskiego. Tam w górnej części zrobiłem cztery interwały na niskiej kadencji, każdy po około 3,5 min z przerwami 5 min. Po skończeniu ćwiczenia zaczęło lać i dalszy mój planowany tlen szlag jasny trafił. Na szybkości wróciłem do domu oczywiście cały upaprany i przemoczony. Dokończyłem 20 min już w E1 na trenażerze oglądając dr House'a.
Kategoria Szosa


Siłownia

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h
HR śr= ud/min  (% )
HR max= ud/min   (% )
Temp.: st. C

Poniedziałek, 17 stycznia 2011 | Komentarze 0

Na razie jakoś to nudą powiewa więc trzeba trochę zagęścić postępy w treningu.
Jeśli chodzi o siłownię to jestem obecnie w fazie SM (siła maksymalna). Więc najważniejszym ćwiczeniem było prostowanie nóg na suwnicy. Dziś zrobiłem 7 serii po 5x 155kg. Nawet gładko poszło. Oprócz tego na nogi jeszcze uginanie nóg w kolanach ale na ten mięsień z tyłu uda. Nie wiem jak on się fachowo nazywa. Reszta to górne partie ciała: ręce, klatka, brzuch, plecy. Taki mój standardzik.
Jutro dzień wolny bo wtorki mam zawsze rozpirzone przez zajęcia i nic nie jestem w stanie zrobić.


W deszczu

Dane wyjazdu:
49.00 km 0.00 km teren
02:00 h 24.50 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 157 ud/min   ( 77% )
Temp.: 6.0 st. C

Niedziela, 16 stycznia 2011 | Komentarze 0

A jeszcze wczoraj byłem przekonany, że dziś warunki będą znacznie lepsze. Czyli miałem nadzieję na suche drogi i przebłyski słońca. Ale już o 9 z powrotem zaczęło kropić. Sprawdziłem się ICM i się okazało, że nie wiadomo kiedy zmienili prognozę. Im dalej w dzień tym więcej miało lać więc jak najszybciej zebrałem się na trening. Ale i tak mi dowaliło :/
A jeździłem po ścieżce do toru kajakowego. Potem jeszcze pół godziny na trenażerze.
I tym sposobem kończy mi się podstawa 1. Trochę mało km na rowerze zrobiłem, ale teraz mam zamiar to nadrabiać.
Kategoria Szosa, Trenażer


Regeneracja

Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:00 h 22.00 km/h
HR śr= 118 ud/min  ( 58% )
HR max= 130 ud/min   ( 64% )
Temp.: st. C

Piątek, 14 stycznia 2011 | Komentarze 0

Tydzień laby trwa. Bez przemęczania 1h przed kompem.
Kategoria Trenażer


Przejażdżka

Dane wyjazdu:
24.90 km 0.00 km teren
01:02 h 24.10 km/h
HR śr= 136 ud/min  ( 67% )
HR max= 162 ud/min   ( 80% )
Temp.: 4.0 st. C

Środa, 12 stycznia 2011 | Komentarze 0

Wg planu teraz mam robić tydzień regeneracyjny. Ale nie czuję się zmęczony jakoś a przynajmniej na pewno nie tak, jak rok temu, gdzie byłem totalnie zajechany.
Puls wcale nie był jakiś zaniżony więc pojechałem sobie taki bardzo luźny tlenik.

W poniedziałek byłem na siłowni zrobić drugi trening SM (siła maksymalna). Robię to ćwiczenie na suwnicy, gdzie ciężar podnosi się pod pewnym kątem (nie pionowo, bo takie też są). Jednak wolę robić to niż przysiady ze sztangą - jakoś obawiam się o plecy, żeby sobie nie zrobić krzywdy a tak mogę spokojnie ładować ile wlezie. Cofając się jeszcze wcześniej (piątek 7 stycznia - pierwsza sesja SM) zrobiłem 6x6 125kg (wcześniej w AA podnosiłem 3x15 100kg). W poniedziałek 10 stycznia zrobiłem 6x5 135kg. Nawet poszło ładnie. Jutro znowu skok o 10kg czyli do 145kg. Zobaczymy ile dam radę, ale spróbuję robić po 6 powtórzeń. Najwyżej zmniejszę ilość serii do 5. A cel do osiągnięcia - 175kg 31 stycznia.
Kategoria Szosa


Prawie książkowe E2

Dane wyjazdu:
72.50 km 0.00 km teren
03:00 h 24.17 km/h
HR śr= 144 ud/min  ( 71% )
HR max= 175 ud/min   ( 86% )
Temp.: 3.0 st. C

Niedziela, 9 stycznia 2011 | Komentarze 0

Dziś wybrałem się już sam, żeby kontrolować tempo i dzięki temu tętno. Pojechałem na standardową trasę czyli do Tyńca (oczywiście drogą), gdzie spotkałem Furmana już wracającego z treningu. Dalej przejeżdżając obok toru kajakowego zaliczyłem niezłą glebę na lodzie ale na szczęście przy minimalnej prędkości. Dalej pojechałem na Liszki, Kryspinów, znowu do Liszek (po drodze spotkałem Lesława), znowu Kryspinów i już z powrotem na Olszanicką gdzie dojechał do mnie Buli. Podłączyłem się do niego na drodze do Krakowa. I właśnie dlatego jest to "prawie" w tytule ;P
W panie było 2,5h ale już w domu jadąc na trenażerze jakoś tak zupełnie z rozpędu jak by samo nagle zrobiły się 3h. Nie zaszkodzi, a może pomoże ;-)
Kategoria Szosa, Trenażer