Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi D-Avid z miasta Kraków. Mam przejechane 51714.97 kilometrów w tym 4381.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy D-Avid.bikestats.pl

Archiwum bloga

Długa szoska

Dane wyjazdu:
135.00 km 0.00 km teren
04:40 h 28.93 km/h
HR śr= 159 ud/min  ( 78% )
HR max= 195 ud/min   ( 96% )
Temp.: 21.0 st. C

Niedziela, 23 maja 2010 | Komentarze 2

Wczoraj niestety nie udało się wyjechać ale dziś nadrobiłem to co wczoraj straciłem. Wybrałem się więc ponownie z Rowerowaniem na trening szosowy tyle że tym razem więcej osób było na góralach i nie miałem cały czas takiej orki jak ostatnio. Trasa była też bardziej płaska ale i za to dłuższa. Wyjechaliśmy w liczną grupą około 12 osób spod smoka, która z biegiem czasu przerzedzała się z racji mocnego tempa na podjazdach i zmęczenia niektórych uczestników z powodu ich wczorajszego nie mniej ostrego treningu. Jako że ja jechałem na świeżym organizmie z nastawieniem nieco bardziej wyścigowym dokręcałem początkowo za Skawiną po płaskim. Potem przyszły podjazdy, na których troszkę zacząłem odpuszczać, żeby nie mieć zgona ponieważ do domu wciąż zostawało około 70km. Głównym daniem by dziś podjazd na Sołysi Dział zwany w śród krakowskich kolarzy jako "chujówka" xD Pierwszy raz tam byłem i ta nazwa bardzo dobrze opisuje to wzniesienie. 22,5% maksymalnego nachylenia ze wszystkich wyciągnęło siódme poty. Gratulacje dla Axiego i Kasi, którzy zdołali tam wyjechać na rowerach szosowych gdzie nie ma odpowiednich przełożeń na takie nachylenia. Potem szybki zjazd w dół i już lecimy w stronę Krakowa. Zeżarłem sobie wtedy kolejnego dużego batona i w Skawinie dostałem niezłą moc. po 120km bez problemu kręciłem tętno ponad 180 co zdarza mi się raczej rzadko. Świetnie mi się jechało i do domu dojechałem o dziwo praktycznie w pełni sił. Jeszcze mógłbym dokładać więcej gdyby nie bolące już siedzenie. Tak czy siak to jest mój nowy najdłuższy dystans jaki zrobiłem na rowerze.
Kategoria Szosa



Komentarze
D-Avid
| 17:53 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Tak, niestety.
edghaar
| 20:15 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj uch! gpsies juz całkiem sie posypało, jeśli chodzi o liczenie przewyższeń. Spróbuj zapisać na mapmyride.com
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ytuma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]